Rozwój osobisty człowieka powinien być zrównoważony, aby całe społeczeństwo mogło harmonijnie się rozwijać.
Okazuje się bowiem, że rynek pracy potrzebuje humanistów. Wykształcenie humanistyczne daje szansę na rozwój tzw. umiejętności miękkich. Są to zdolności komunikacji werbalnej i niewerbalnej, asertywności, empatii, umiejętności współpracy, kreatywności w rozwiązywaniu problemów czy autoprezentacji.Tego typu tematykę podejmuję m.in. podczas warsztatów z duchowości codziennej aktywności.
Przesterowanie edukacji w kierunku wyłącznie technicznym przynosi negatywne owoce. Ogranicza rozwój osobisty ludzi we wspomnianym zakresie. Dotyczy to tak całych grup studentów, jak i poszczególnego człowieka. Także i tu lepszy wydaje się zrównoważony rozwój w miejsce jednokierunkowego.
(fot. cs)
Przeczytałem na ten temat ciekawy artykuł w “Gazecie Prawnej”. Autor ujmuje sprawę z punktu widzenia ekonomii i rynku pracy. Odwołuje się przy tym do konkretnych badań.
Jeśli do tego dodamy myśl, że brak umiejętności miękkich utrudnia nie tylko efektywność zawodową, ale także wchodzenie w relacje i budowanie związków, odsłania się jeszcze jeden istotny aspekt sprawy. Pokazuje to, że również szkolenia w tym zakresie, jak i psychoterapia ma wielką przyszłość. I nie mówię o tym wcale z satysfakcją, ale z troską.
Artykuł można przeczytać tutaj.