21 października 2019 w siedzibie Wydawnictwa WAM odbył się jubileusz 25-lecia kwartalnika „Życie Duchowe” oraz z wydania jego setnego numeru.
Zostałem zaproszony na tę miłą uroczystość, bo w 2001 roku po powrocie do pierwotnej formuły pisma byłem krótko jego sekretarzem redakcji.
Wspomnienia
Wcześniej na jego łamach zadebiutowałem w 1995 roku wywiadem z o. Józefem Augustynem SJ. Rozmowa o znamiennym tytule „Ku wolności wewnętrznej” dotyczyła kierownictwa duchowego.
Po moim odejściu z redakcji zdarzyło mi się opublikować w kwartalniku kilka wywiadów, artykułów oraz kilkanaście recenzji. Głównie książkowych, ale i kilka filmowych. Jedna teatralna i jedna dotycząca tekstów piosenek Adama Nowaka z zespołu Raz, Dwa, Trzy.
Misja pisma
W pierwszym odnowionym numerze pismo zamieściło programową rozmowę w redakcji, której tematem było życie duchowe. Dwóch z ówczesnych rozmówców: o. Jacka Bolewskiego SJ i ks. Krzysztofa Grzywocza nie ma już wśród nas… Warto przypomnieć ich słowa z tamtej rozmowy.
Cel pisma o. Jacek Bolewski SJ widział w przekazywaniu dalej własnych duchowych fascynacji. Powoływał się przy tym na słowa św. Augustyna: „Karmię was tym, czym żyję”. Dodawał przy tym: „Jako „dobry pokarm” oferować mogę więc to, co mnie samego fascynuje: pomaga w modlitwie, „dodaje ducha”, pozwala się regenerować, odradzać”.
Z kolei ks. Krzysztof Grzywocz zwracał uwagę na niebezpieczeństwo teoretyzowania. „Nie chodzi tu tylko o teoretyczne rozważania z dziedziny życia duchowego – rozróżniał – ale o wprowadzenie w przestrzeń duchową – w doświadczenie życia duchowego. Istnieją słowa o życiu duchowym i słowa życia duchowego”.
Czy udawało się nam być wiernymi tej wymagającej wizji? I czy obecnej redakcji się to udaje? Każdy czytelnik może to ocenić indywidualnie. Mnie ciągle zdarza się trafić na teksty, które wnoszą świeżość spojrzenia i są inspirujące dla moich własnych duchowych poszukiwań. Z całej historii pisma mógłbym z pamięci wymieniać artykuły, które pozostawiły we mnie jakiś istotny ślad, a to nie jest sprawa bagatelna.
Podziękowanie
Pozostaje mi wyrazić wdzięczność za spotkania i inspiracje, które zyskałem dzięki kontaktowi z pismem i jego Redakcją. A także za fascynacje i publikacje, którymi dane było mi podzielić się z czytelnikami.