• Start
  • O mnie
    • Psychoterapeuta
    • Trener rozwoju osobistego i wykładowca
    • Moje książki
    • Bibliografia naukowa i publicystyczna
    • Wystąpienia w mediach
  • Psychoterapia Kraków online
    • Psychoterapia indywidualna
    • Terapia małżeńska i par
  • Blog
  • Szkoła dobrych relacji
  • Psychoedukacja
  • Przywództwo służebne
  • Newsletter
  • Kursy
  • Kontakt
  • Tagi

    Cezary Sękalski (12) coaching (15) dbanie o siebie (8) depresja (15) dojrzałość (15) duchowni (18) duchowość (27) film (12) kobieta (11) konflikt (11) kryzys (39) kryzys małżeński (12) lęk (9) małżeństwo (17) mistrzowie (18) motywacyjne (24) motywujące (24) muzyka (9) mężczyzna (8) ojciec (9) ojcostwo (10) polecane lektury (13) powołanie (29) praca (19) praca nad sobą (38) przebaczenie (10) psychologia i duchowość (18) psychoterapeuta kraków (24) psychoterapeuta małżeński kraków (14) psychoterapia (26) psychoterapia i duchowość (10) psychoterapia kraków (39) psychoterapia par kraków (13) relacje (16) rozwój osobisty (19) sens (12) stres (9) terapia par (9) terapia rodzin (11) terapia rodzin kraków (8) trauma (9) wolność (12) wychowanie (13) wywiad (14) żałoba (10)
    • Zimny chów i dzieci 6 views
    • Znaki zodiaku a osobowość 3 views
    • Kryzys półmetka 3 views
    • Jestem od zamiatania drogi do Kościoła 3 views
    • Nadzieja – jak ją w sobie obudzić? 2 views
    • Jak przebaczać a jak nie przebaczać w relacjach 2 views
    • Rodowody 2 views
    • Przebaczenie – pod jakimi warunkami? 2 views
    • Więzi w małżeństwie, jak je budować? 2 views
    • Lech Janerka prorodzinny 2 views
  • [contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]
  • Start
  • O mnie
    • Psychoterapeuta
    • Trener rozwoju osobistego i wykładowca
    • Moje książki
    • Bibliografia naukowa i publicystyczna
    • Wystąpienia w mediach
  • Psychoterapia Kraków online
    • Psychoterapia indywidualna
    • Terapia małżeńska i par
  • Blog
  • Szkoła dobrych relacji
  • Psychoedukacja
  • Przywództwo służebne
  • Newsletter
  • Kursy
  • Kontakt
Trauma – psychiczna rana do wyleczenia
6 września 2018
trauma

Cezary Sękalski

Czym jest trauma? Jakie po niej pozostają skutki psychiczne? Czy można sobie z nimi skutecznie poradzić? Samodzielnie czy z pomocą innych? Gdzie szukać pomocy?

Przed laty towarzyszyłem w reko­lekcjach ignacjańskich trzydziesto­kilkuletniemu mężczyźnie. Już na pierwszym spotkaniu uprzedził mnie, że jest seksoholikiem i leczy się w terapii in­dywidualnej.

 

 

(fot. cs)

Podczas kolejnych rozmów w kierownictwie duchowym wracał do dzieciństwa, które nie wyglądało różo­wo. Dużo było w nim samotności, bólu i bezradności, a mało wsparcia ze strony dorosłych.

Zachęcałem go do tego, aby nie bał się wspominać najtrudniejszych chwil swojego życia i szukał w nich ja­kiegoś dla siebie zrozumienia.

 

Nieukojona trauma

Po jednej z medytacji przyszedł bar­dzo poruszony. Nagle zobaczył w wy­obraźni siebie jako ośmiolatka stojącego nad grobem babci i zapłakał. Wróciły do niego wszystkie uczucia z tamtego okresu. Mimo, że było to dawno i na co dzień wydawało mu się, że nie jest to dla niego istotne. Przypomniało mu się, jak bardzo czuł się z babcią związany, bo opiekowała się nim bardziej niż rodzice. Tylko w jej towarzystwie czuł się na­prawdę bezpieczny i zaopiekowany.

Kiedy zmarła, przeżył ogromny wstrząs, ale nie znalazł zrozumienia dla swoich emocji i wsparcia ze strony rodziny. Nie mógł z nikim podzielić się swoim bólem i trauma trwała. W domu bowiem nie było zwyczaju rozmawiania o uczuciach, a problem śmierci w ogóle nie był tam tematem do rozmowy.

Chłopiec zamknął się w sobie i odtąd zaczął utrwalać się schemat jego reakcji na silne negatywne uczucia. Kiedy tylko przeżywał jakąś frustrację, nie potra­fił dopuszczać do siebie takich uczuć. Nie umiał dzielić się nimi z bliskimi, analizować ich i próbować znaleźć adekwatną do nich reakcję. Tylko za wszelką cenę dążył do tego, aby jak najszybciej zagłuszyć swój ból, uciec od niego.

W okresie dojrzewania najlepszym sposobem na to wydały mu się doświad­czenia seksualne. I tak zaczęła się jego droga do uzależnienia.

Doświadczenie korektywne

Podczas pamiętnej medytacji wresz­cie trauma, którą przeżył w wieku ośmiu lat, została wydobyta z podświadomości. Potrafił się z nią skonfrontować. To dało mu szansę na doświadczenie korektywne w kierownictwie duchowym. Tu bowiem wreszcie nie był sam z własnym bólem, ale mógł o tym komuś opowiedzieć w at­mosferze zaufania i współczucia. Dzię­ki temu pojawiła się szansa, aby znalazł ścieżkę do nowego przeżywania bole­snych doświadczeń. Już bez uciekania i zagłuszania, ale z dojrzałym przepracowywaniem trudnych emocji.

Nie wiem, jak potoczyły się dalsze losy tego rekolektanta. Towarzyszy­łem mu zaledwie kilka dni. Obaj jednak mieliśmy poczucie, że podczas jego re­lekcji ignacjańskich zdarzyło się coś przełomowego.

Na koniec zapytał mnie nawet, czy mógłby utrzymywać ze mną dalszy kontakt terapeutyczny. Ja jeszcze wtedy nie miałem jednak ukończonych szkoleń ani nie posiadałem upraw­nień, aby podjąć się profesjonal­nie takiego zadania…

Co to jest trauma?

Słowo „trauma” pochodzi z języka greckiego i oznacza ranę. Klasyczna de­finicja w psychologii mówi o tym, że jest to uraz psychiczny powstały w wyniku zderzenia się z jakimś bolesnym wydarzeniem. Takim, które jest związane z zagrożeniem zdrowia, ży­cia lub własnej nietykalności cielesnej, także w kontekście nadużyć seksualnych. Może to być jednak również utrata kogoś bliskiego bez należytego wsparcia otocze­nia. A dodatkowo trauma charakteryzuje się tym, że zwykle towarzyszy jej silne odczucie strachu, bezradności i przerażenia.

U osób dorosłych takie skutki może wywołać np. udział w wypadku drogo­wym czy kolejowym. Nieraz niełatwo po takim doświadczeniu na powrót wsiąść za kierownicę czy do pociągu. Odtąd bowiem coś, co dotąd wydawało się bezpieczne i stabilne, teraz może jawić się jako chwiejne i zagrażające.

Nieraz człowiek zaczyna dzielić swoje życie na to sprzed traumatycznego doświadczenia i po, a to ostatnie przedstawia się dużo mniej komfortowo…

U części osób ta­kie reakcje mijają wraz z zacieraniem się bolesnych wspomnień w pamięci. Bywa jednak, że takie niepokoje utrzymują się dłużej, a ponadto towarzyszą im natrętnie powracające wspomnienia. Czasem pojawia się także silny niepokój w podobnych okolicznościach do tych, w których powstał uraz. Bywa też, że takie osoby unikają miejsc, które tamte bolesne doświadczenia przy­pominają. A nieraz pojawia się także nadmierna czujność i chroniczny lęk.

Kiedy takie objawy utrzymują się w ciągu sześciu miesięcy od dramatycznego wydarzenia, mamy do czynienia z zespołem stresu posttrau­matycznego (PTSD), który wymaga spe­cjalistycznego leczenia.

Stres posttraumatyczny

Bardzo plastycznie zmaganie się z PTSD ukazał film Petera Weira „Bez lęku”. Bohater (odgrywany przez Jeffa Bridgesa) po przeży­ciu katastrofy lotniczej nagle doświad­cza niejako zamrożenia emocjonalnego. Skutkuje to jego wyobcowaniem i po­gorszeniem relacji z najbliższą rodziną. Oprócz tego zaczyna czuć się omnipotentny i nieznisz­czalny. Wydaje mu się, że skoro przeżył katastrofę, nic już nie może mu zagrozić i dlatego podejmuje zachowania ryzykowne.

Szacuje się, że PTSD rozwija się u 10-20% osób, które przeżyły poważ­ny uraz psychiczny. Liczby te mogą jednak rosnąć w zależności od tego, jak ciężka była to trauma. W przypadku żołnierzy przebywających w rejonach konfliktów zbrojnych może dochodzić do 30%, a po wielkich katastrofach nawet do 54%.

Pomoc bliskich

Mniejsze urazy można przepracować w kontaktach z bliskimi, bo opowiadanie o nich w atmosferze współczucia i zaufania bywa kojące. Dzięki temu mo­żemy przeżywać uczucia z nimi związane, dystansować się do nich, a z czasem po­zwolić im odejść w przeszłość.

Tak dzie­je się np. przy śmierci kogoś bliskiego. Często opowiada się przyjezdnej rodzi­nie o ostatnich dniach życia zmarłego i o przeżyciach z tym związanych. Ma to nie tylko walor informacyjny, ale i autoterapeutyczny. Opowieści te są bowiem zwykle silnie nacechowane emocjonalnie i pomagają równocześnie dobrze przeżyć stratę i stopniowo ją zaakceptować.

Go­rzej jest jednak wtedy, gdy nie ma gdzie się wypłakać ani komu o tym opowie­dzieć. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, kiedy w domu panuje zimny chów, który nie pozwala, aby mówić o bolesnych przeżyciach. Wtedy urazy pozostają w człowieku nieprzepracowane.

Tak bywało np. z osobami, które przeżyły horror obozu koncentracyjnego. Przecież trudno byłoby oczekiwać, że ktoś taki zacznie opowiadać swoim dzieciom albo wnukom o tym, co tam przeżywał.

Dla Wandy Półtawskiej trauma z Ravensbrück była tak bolesna, że potem przez lata nie mogła uwolnić się od sennych koszmarów z wątkami obozowymi. Sposobem na jej prze­pracowanie stało się spisanie własnych wspomnień z obozu. I do­piero wtedy koszmary minęły.

Nie­raz pomocne jest w takich przypadkach podjęcie psychoterapii. Widać bowiem, jakie spustoszenie mogą wywoływać bo­lesne wydarzenia w życiu dorosłych. A cóż dopiero, kiedy trauma dotyka dziecko, które z natury znacznie częściej będzie przeżywało strach i własną bezradność…

Trauma dziecięca

Dziecko reaguje inaczej niż osoba pełnoletnia, bo jest mniej przygotowa­ne do życia. Dla niego trauma może wystąpić nie tylko w związku z jakimś gwałtownym wydarzeniem związanym z bezpośrednim zagrożeniem życia. Także subiektywna utrata po­czucia bezpieczeństwa wynikająca z bra­ku wsparcia ze strony dorosłych może być bardzo boleśnie przeżywana. Nieraz w ten właśnie sposób dzieci doświadczają np. opresyjne zachowania rówieśników w szkole. Zwłaszcza, jeśli nikt z dorosłych nie weźmie ich w obro­nę i nie wstawi się za nimi.

Głośnym echem swojego czasu odbi­ły się w mediach przypadki samobójstw młodych osób. Targnęły się na własne życie, bo nie potrafiły pora­dzić sobie z przemocą, jakiej doświad­czały w szkole poprzez ujawnianie w in­ternecie jakichś prywatnych, intymnych zdjęć.

Zdarza się też czasami, że przemoc panuje także w domu rodzinnym. Wtedy brak poczucia bezpieczeństwa staje się chro­niczny.

Rodziny dysfunkcyjne

W rodzinach, w których pojawia się długotrwała niepewność czy ojciec nadużywający alkoholu wróci trzeźwy czy pijany, stale utrzymuje się lęk. Jeśli dziecko nie ma komu zwierzyć się ze swoich trudności, pozostaje z nim samo i jeszcze głębiej doświadcza własnej bezradności.

Świat może jawić mu się wtedy nie jako ekscy­tująca przestrzeń do eksploracji i poszu­kiwania własnego miejsca, ale jako pułapka, z której nie ma ucieczki. Te odczucia z góry skazują młodego człowieka na ży­ciową przegraną. Trudno wtedy bowiem budować pozytywne relacje z innymi ludźmi.

Dowód na to, jak negatywny wpływ na empatię mogą mieć traumatyczne wy­darzenia w młodym życiu, dostarczyły badania przeprowadzone na osadzonych w więzieniu dorosłych „dzieciach ulicy” z Sierra Leone.

Badaczka pokazywała im fotografie twarzy wyrażających róż­ne stany emocjonalne, a badani mieli je rozpoznać. Okazywało się, że młodzi przestępcy potrafili trafnie wskazać tylko twarze wyrażające radość i złość. A takie stany, jak lęk czy smutek również określali jako złość.

Mogło to wskazywać na to, jak pozbawione poczucia bezpie­czeństwa, pełne agresji życie w slumsach bez należytej opieki ze strony dorosłych, zubożyło emocjonalnie tych młodych ludzi. Jak można budować pozytywne relacje z innymi, skoro trudno rozpoznać ich stany emocjonalne i adekwatnie do nich reagować?

Trauma i jej wpływ na mózg

Ostatnie lata przyniosły wiele odkryć w dziedzinie neuroobrazowania pracy mózgu. Potwierdzają one, jak destruk­cyjny wpływ na aktywność tego organu mają nieprzepracowane traumatyczne wydarzenia. One po prostu zapisują się w mózgu poprzez biochemiczne kodowanie.

U osób z licznymi takimi przeżyciami obserwuje się np. zmniejszenie objętości hipokampa, który odpowiada za odpo­wiedź człowieka na stres, jak i na proces uczenia się oraz zapamiętywania.

Długotrwałe trudne przeżycia mają wpływ na obumieranie neuronów i utrudniają ich regenerację. Zmniejszają też liczbę połączeń nerwowych. Mamy więc dzisiaj już dowód na to, że coś, co wydaje się jedynie negatywnym czynni­kiem psychologicznym, ma bezpośrednie przełożenie na zmiany w mózgu. Zwłaszcza w tych jego częściach, które związane są z emocjonal­ną odpowiedzią na trudne wydarzenia oraz na koordynację między myśleniem, przeżywaniem, pamięcią i uczeniem się.

Innym zaburzeniem jest rozregu­lowanie funkcji osi: układ limbiczny­-podwzgórze-przysadka-nadnercza. Układ ten jest odpowiedzialny m.in. za hormonalną odpowiedź na stres.

U osób, które doświadczyły traumy, w przypadku trudnych sytuacji życio­wych następuje większe wydzielanie kortyzolu niż u osób, które nie były na traumę narażone. Trudniej więc jest im przeżywać kolejne życiowe przeciwności niż osobom, których przeszłość mniej była obciążona. A zatem porzekadło: „Co cię nie zabije, to cię wzmocni”, nie w każdym przypadku jest prawdziwe.

Ponadto w badaniach odkryto, że zmiany w rejonach czołowych koro­wo-podkorowych mogą powodować pogorszenie kontroli nad obszarami związanymi z procesami emocjonalnymi i pamięcią. Wszystkie te wyniki wyjaśnia­ją, dlaczego u osób z PTSD przeważa nie do końca uświadomione przetwarzanie niewerbalizowanych negatywnych bodź­ców emocjonalnych.

Brzmi to niepokoją­co? Jest jednak także i dobra wiadomość. Mózg jest strukturą plastyczną i można wpływać na jego funkcjonowanie. Nie tylko poprzez farmakoterapię, ale także przez pozytywne oddziaływanie psycho­terapeutyczne. I istnieją liczne badania, które to potwierdzają.

Trauma i psychoterapia

Warto powtórzyć, że w przypadku bolesnych doświadczeń wczesnodzie­cięcych kluczową rolę w procesie goje­nia psychicznych ran posiada wsparcie najbliższej rodziny bezpośrednio po ich zaistnieniu. Miłość, współczucie i uwaga poświęcona dziecku oraz to­warzyszenie mu w jego przeżyciach, skutecznie zapobiegają powstawaniu wyżej wspomnianych zmian w mózgu. Empatia i współczucie chronią neurony, regenerują je i zatrzymują niekorzystne zmiany. Gorzej jest jednak, kiedy takiego wsparcia brakowało.

Ale i wtedy podjęcie psychoterapii indywidualnej może stanowić skutecz­ną pomoc w przezwyciężeniu psycho­logicznych skutków przeżytej traumy. Obojętnie jak dawno się ona dokonała!

W trakcie terapii pacjent może wrócić w pamięci bolesnych do­świadczeń. Z pomocą terapeuty na nowo je przeżyć, tym razem jednak w sposób korektywny i leczący. Łączy się to nieraz z przeżyciem katharsis. Może to stanowić pierwszy krok do poprawy własnej re­gulacji emocjonalnej. Pogłębienie rozu­mienia bolesnych doświadczeń pomoże w nadaniu im nowych znaczeń (także duchowych). A wtedy nie będą miały już destrukcyj­nego wpływu na bieżące funkcjonowanie danej osoby.

„Apostolstwo Chorych”, 8/2018, s. 9-13.

FacebookLinkedIn
Share

Psychoedukacja

dr Cezary Sękalski
Psychoterapeuta, trener rozwoju osobistego, teolog duchowości. Specjalizuje się w terapii indywidualnej w nurcie psychodynamicznym i poznawczo-behawioralnym oraz w pracy z parami i rodzinami w nurcie systemowym i integratywnym.

You might also like

Egoizm czy altruizm?
29 czerwca 2022
Emocjonalny spadek po ojcu
22 czerwca 2022
Trudne wydarzenia. Psychoterapia jest podobna do rejsu
6 czerwca 2022
  • Kategorie

    • Blog (37)
    • Moje książki (5)
    • Przywództwo służebne (23)
    • Psychoedukacja (41)
    • Psychoterapeuta (3)
    • Psychoterapia indywidualna (4)
    • Szkoła dobrych relacji (28)
    • Terapia małżeńska i par (1)
    • Wystąpienia w mediach (1)
  • Najpopularniejsze

    • Zimny chów i dzieci 7.3k views | by dr Cezary Sękalski | posted on 6 grudnia, 2016
    • Miłość według ks. Karola Wojtyły 1.7k views | by dr Cezary Sękalski | posted on 19 stycznia, 2019
    • Plotka czyli słowo zabija albo daje życie 1.5k views | by dr Cezary Sękalski | posted on 9 czerwca, 2017
    • Więzi w małżeństwie, jak je budować? 1.1k views | by dr Cezary Sękalski | posted on 13 lutego, 2019
    • Psychoterapia osób duchownych i zakonnych 1.1k views | by dr Cezary Sękalski | posted on 25 stycznia, 2018
    • Rutyna w małżeństwie 859 views | by dr Cezary Sękalski | posted on 7 września, 2015
    • Aborcja – krajobraz po 785 views | by dr Cezary Sękalski | posted on 5 marca, 2019
    • Znaki zodiaku a osobowość 779 views | by dr Cezary Sękalski | posted on 1 stycznia, 2020
    • Siła słabości i porucznik Columbo 724 views | by dr Cezary Sękalski | posted on 7 stycznia, 2019
    • Zakochanie, czyli chemia miłości 699 views | by dr Cezary Sękalski | posted on 13 lutego, 2020
  • Tagi

    Cezary Sękalski coaching dbanie o siebie depresja dojrzałość duchowni duchowość film kobieta konflikt kryzys kryzys małżeński lęk małżeństwo mistrzowie motywacyjne motywujące muzyka mężczyzna ojciec ojcostwo polecane lektury powołanie praca praca nad sobą przebaczenie psychologia i duchowość psychoterapeuta kraków psychoterapeuta małżeński kraków psychoterapia psychoterapia i duchowość psychoterapia kraków psychoterapia par kraków relacje rozwój osobisty sens stres terapia par terapia rodzin terapia rodzin kraków trauma wolność wychowanie wywiad żałoba



  • Kontakt ze mną poprzez formularz mailowy lub telefonicznie.
    Kom.: +48 662 050 188
    Nr konta:
    51 1020 2892 0000 5102 0576 3034

  • Formularz kontaktowy

    • Szkoła Dobrych Relacji - jedno kliknięcie = dostęp do codziennych inspiracji

    • polityka prywatności

      Polityka prywatności


    • Start
    • O mnie
      • Psychoterapeuta
      • Trener rozwoju osobistego i wykładowca
      • Moje książki
      • Bibliografia naukowa i publicystyczna
      • Wystąpienia w mediach
    • Psychoterapia Kraków online
      • Psychoterapia indywidualna
      • Terapia małżeńska i par
    • Blog
    • Szkoła dobrych relacji
    • Psychoedukacja
    • Przywództwo służebne
    • Newsletter
    • Kursy
    • Kontakt
    2015 © Copyright Cezary Sękalski Psychoterapia. Designed by Webdawid