Wziąłem udział w Ogólnopolskiej Konferencji “Język nowej ewangelizacji” w Supraślu. Próbowałem tam odpowiedzieć na pytanie czy nowa ewangelizacja może mieć jakiś związek z psychoterapią małżeństw?
W swoim referacie powiedziałem m.in. “Małżeństwo według nauczania Kościoła katolickiego jest sakramentem. Toteż praca nad poprawieniem relacji małżeńskich i rodzinnych można potraktować jako formację chrześcijańską. Zmierza ona do umocnienia w powołaniu, jakim Bóg obdarzył małżonków. Z tego względu psychoterapię małżeństw i par, jak również pacjentów indywidualnych, zmierzającą do poprawy ich relacji można zaliczyć do ewangelizacji w znaczeniu szerokim.
Mimo, że nie jest to działanie stricte religijne. I odwołuje się do odkryć nauk szczegółowych – a zwłaszcza psychologii. Szczególnie w przypadku pacjentów religijnych ma to ogromny wpływ na ich funkcjonowanie w Kościele i w ich małżeńskiej i rodzinnej wspólnocie. A ona już przez św. Jana Chryzostoma była nazywana Kościołem Domowym.
Dr Elżbieta Sujak, psychiatra i wieloletni doradca małżeński w wywiadzie, jaki kilka lat temu mi udzieliła, powiedziała znamienne słowa. „Jeśli uda mi się wprowadzić człowieka na drogę świadomej pracy nad własnym rozwojem, to ja toruję drogę łasce. Nazywam to zamiataniem drogi do Kościoła”.
Wypowiedź tę można potraktować jako świadectwo doświadczonej psychoterapeutki. Pani doktor wyników swojej pracy nie przypisuje wyłącznie własnym kompetencjom, które w jej przypadku są bezsprzeczne. Widzi w tym również efekt działania Bożej łaski, która różnymi sposobami toruje sobie drogę do ludzkiego serca.
Powraca tu znana sentencja św. Ignacego, który mówił, że „należy działać tak, jakby wszystkie wyniki pracy należały tylko do nas. A ufać tak, jakby ich efekty miały zależeć jedynie od Boga”. A zatem nowa ewangelizacja może przejawiać się poprzez pracę z wierzącymi małżonkami.