
(„Rozmowa”, mal. cs, olej na papierze, 59,4cmx42cm)
„Dialog motywujący” to niezbyt szczęśliwe określenie. Może kojarzyć się z wielokrotnie opisywaną w literaturze „mówką umoralniającą”…
Edmund Niziurski w swoich młodzieżowych powieściach nieraz opisywał, jak poprzez takie przemowy „Ciało Gogiczne” bezskutecznie próbowało wywrzeć wpływ na niesfornych wychowanków. Mistrzem w opisie takich działań był również Witold Gombrowicz.
Nie zapomnę sceny ze spektaklu „Historia”, który kiedyś obejrzałem w Teatrze Witkacego w Zakopanem. Bohater stoi przed wysoką komisją na egzaminie maturalnym, a profesorowie barwnie wyrażają swoją dezaprobatę dla jego niedojrzałości, gdyż na egzamin przybył… na bosaka.
Z drugiej strony możemy mieć skojarzenia z jakimś przesadnie rozumianym myśleniem pozytywnym. Miałoby ono nam wmówić, że wszystko jest w naszym życiu możliwe, jeśli tylko tego zechcemy…
Czym jest dialog motywujący?
Skojarzenia te na szczęście nie mają nic wspólnego z prawdziwym dialogiem motywującym. Jest to bowiem technika psychoterapeutyczna, dzięki której można pomóc rozmówcy w odkryciu własnej wewnętrznej motywacji do istotnej zmiany w życiu. Jej twórcami nie są żadni szarlatani tylko profesorowie psychologii: William Miller i Stephen Rollnick.
Technika ta może być stosowana zarówno w pracy nad poważnymi problemami, z którymi dana osoba sobie nie radzi, np. z uzależnieniami, jak również z własną niemocą do wprowadzeniu w życie pozytywnych zmian w istotnych dla nas obszarach życia.
Co ciekawe, wydobywanie osobistej motywacji ma silny związek z wartościami, jakie dla danej osoby są ważne i nieraz praca nad zmianą może również dotyczyć sfery duchowej.
W rozwoju skuteczności tej metody pomogły również badania nad transteoretycznym modelem zmian, który jest owocem prac badawczych prof. Jamesa O. Prochaski. Odkrył on, że pozytywne zmiany, do których dążą ludzie, bardzo rzadko mają charakter liniowy. Powszechny jest raczej cykliczny ich charakter, który zakłada także możliwość chwilowych nawrotów do dawnych destrukcyjnych zachowań.
Potwierdza to również moja praktyka psychoterapeutyczna. Nieraz pracujemy z pacjentem nad poszukiwaniem sposobu, w jaki mógłby zaangażować się w podjęcie zmiany. Następnie nad utrzymaniem jej trwałości. I dotyczy to zarówno pracy z parami, jak również z pacjentami indywidualnymi.
Zmiana jakiegoś uciążliwego zachowania nie jest bowiem zwykle jednorazowym aktem czy fenomenem, ale procesem. Ma on sobie właściwe, charakterystyczne etapy. Rozumienie dynamiki poszczególnych faz tego procesu jest kluczem do efektywnej pomocy poprzez właściwe interwencje psychoterapeutyczne, także poprzez dialog motywacyjny.
Metoda jest przebadana naukowo, a jej skuteczność potwierdzono na różnych grupach badawczych.