Czas wolny, jak spędzają go dziś dzieci?
Słuchałem na ten temat południowej audycji w Trójce z udziałem słuchaczy. Dariusz Bugalski zadał w niej pytanie: Czy potrafimy dzieciom dać prawdziwe wakacje? Oto pytanie, które z powodzeniem można podjąć w wielu rodzinach. Terapia rodzin także mogłaby przebiegać wokół podobnych kwestii.
Wiele głosów słuchaczy szło po linii refleksji, jakie zawarłem w tekstach o pędzie życia. Odzwierciedlały również poważną zmianę kulturową, jaka dokonała się w Polsce w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Można ją streścić w następujących punktach.
(fot. cs)
1. Dawniej dzieci bawiły się z innymi na podwórku. Teraz czas wolny dzieci to albo forma zorganizowana przez dorosłych, albo samodzielne korzystanie ze smartfona, tableta, bądź komputera.
2. Nadmiar świata wirtualnego sprawia, że dzieciom coraz trudniej znajdować prostą radość wynikającą z kontaktu z przyrodą, jazdy na rowerze czy hulajnodze. Po zbyt wielu atrakcyjnych bodźcach wirtualnych dziecko bywa przesterowane. (Jeden z ojców wspominał o tym, że na wszystkie jego propozycje wspólnego spędzania czasu syn nieodmiennie odpowiada, że „to nudne” albo „głupie”.) Nadmiar elektroniki grozi uzależnieniem od Internetu.
3. Przesterowanie to prowadzi do tego, że teraz wszystko musi być „super!”, „mega” i „wow!”. A jeśli takie nie jest, reszta rzeczywistości wydaje się głupia, nudna i bezbarwna. Jest to wynikiem utraty pierwotnej wrażliwości.
Powoduje to nachylenie konsumpcyjne. Domaga się ono, aby inni ciągle zaskakiwali nas propozycjami kolejnych atrakcji (najczęściej za pieniądze). Trudniej wtedy samemu zająć się sobą w oparciu o własną wyobraźnię, kreatywność oraz relacje z innymi.
Nie znaczy to, oczywiście, że trzeba całkowicie zrezygnować z mediów elektronicznych i wypoczynku zorganizowanego. Potrzebna jednak równowagi, której jest coraz mniej. Terapia rodzin byłaby w tym bardzo pomocna.
Całość audycji tutaj. Są i inne ciekawe audycje nt. Wychowania i relacji rodzinnych. Polecam!